Wzrost popularności home office sprawił, że aż 4 na 10 respondentów (43,9%) z Polski przyznaje, że czuje presję wykonywania służbowych obowiązków nawet poza ustalonymi godzinami i poczucie ciągłego pozostawania w okolicy komputera tak, by móc sprawnie reagować w sytuacjach awaryjnych – wynika z badania „Poly Evolution of the Workplace”.
Co ciekawe, nie tylko polscy respondenci zmagają się z takimi problemami. Ponad 42% ankietowanych pracowników z Wielkiej Brytanii zgadza się ze stwierdzeniem, że rozwój nowego modelu pracy, przyczynia się do budowania poczucia obowiązku pozostania w gotowości po godzinach. Bez wątpienia, negatywnie wpływa to na możliwość zrelaksowania się, a co więcej, podobne odczucia ma co czwarty respondent z Hiszpanii (42,9%) oraz co trzeci badany pracownik z Niemiec i Francji (po 36%).
Co w takim razie sprawia, że większość z nas ma problem z zachowaniem work-life balance podczas pracy z innego miejsca niż siedziba firmy? Aby poznać odpowiedź, warto przyjrzeć się różnicom między dawnym modelem, w którym pracownicy znaczną część czasu spędzali w biurze, a obecnymi możliwościami. Wcześniej członkowie zespołów, wychodząc z firmy „wylogowywali się” z trybu praca. Dziś fakt, że to mieszkania najczęściej pełnią funkcję ich biura, przyczynia się do budowania poczucia stałej gotowości do pracy, negatywnie rzutując na komfort życia pracowników. Skutki tego są także odczuwalne przez brak zachowania dawnej rutyny podczas dojazdów do i z pracy. Wcześniej to właśnie te chwile sprawiały, że łatwiej nam było wyciszyć się i odciąć od spraw zawodowych, natomiast obecnie dojazdy stanowią główne źródło zmartwień dla połowy pracowników w wieku 45-54.
Pandemia sprawiła, że większość organizacji z dnia na dzień musiała wprowadzić znaczące zmiany w swoich strukturach i sposobie funkcjonowania. Kalendarze pracowników wypełniły się spotkaniami online, a aż 38% z nich odczuło mniejsze zakłopotanie, prowadząc konferencje z domu niż z głośnego i zatłoczonego biura. Niestety nie wpłynęło to do końca pozytywnie na poziom samopoczucia pracowników, którzy nie zawsze potrafili odnaleźć się w nowych warunkach. Jak pokazują nasze badania, w dalszym ciągu niewielu zatrudnionych deklaruje, że home office nie wpływa negatywnie na ich nastrój i radzą sobie z oddzieleniem czasu przed laptopem od wolnych chwil w domu. Zaledwie 14% respondentów z Polski wskazuje, że hybrydowy model pracy nie wpływa na ich komfort życia. Tego samego zdania jest również 16% respondentów z Niemiec, 12% z Francji, 11% z Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, co świadczy o ogromie pracy, jaka jest jeszcze do zrobienia w obszarze tworzenia nowej kultury organizacyjnej, tak by pracownicy potrafili, jak najlepiej radzić sobie ze zmianami i wyzwaniami.
Obostrzenia sanitarne, jakie zostały nałożone w związku z pandemią koronawirusa, znacznie zmieniły sposób pracy zatrudnionych, zespołów i całych organizacji. Wprowadzone zmiany przyczyniły się także do odczuwania mniejszego poziomu stresu u 34% pracowników podczas pracy w modelu hybrydowym, a także znacznych oszczędności czasu na dojazdy – deklaruje aż 35% respondentów. Pomimo tego, negatywne skutki długotrwałego home office są coraz bardziej widoczne, więc warto skoncentrować się na działaniach ułatwiających funkcjonowanie w nowej rzeczywistości. Tworzenie przyjaznej polityki firmy ułatwiającej zorganizowanie pracy zdalnej czy odpowiednie wyposażenie pracowników bez względu na to, z jakiej lokalizacji wykonują swoje zadania, mogą się przyczynić do podniesienia komfortu pracy. Jednocześnie z wdrożeniem limitu czasu spotkań, tak by nie trwały dłużej niż 45 minut, unikanie telekonferencji w godzinach lunchowych czy wprowadzeniem systemu oznaczeń określających priorytet zadań do wykonania. To na barkach menagerów spoczywa obowiązek stworzenia nowych zasad pracy w organizacji – należy jednak pamiętać, że przy ich tworzeniu warto wsłuchać się w głos zatrudnionych.