Jednym z motywów przewodnich tegorocznej edycji targów ORGATEC są: „nowe wizje pracy”. Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w Amsterdamie dokładnie na pół roku przed wydarzeniem można było przekonać się, że wskutek zmian na rynku kadr, biura zmieniają się nie do poznania i wykształcają się zupełnie nowe modele organizacji przestrzeni.
Na odbywających się co dwa lata na terenie i pod auspicjami Koelnmesse targach ORGATEC poruszane są zagadnienia wykończenia i wyposażania powierzchni biurowych. Organizatorzy stawiają sobie za cel prezentowanie pionierskich osiągnięć i rozwiązań, które będą w przyszłości kształtować rynek. Na podstawie tego, co pokazano na zapowiadającym wydarzenie spotkaniu, można spodziewać się, że edycja 2018 będzie szczególnie interesująca.
[ngg_images source=”galleries” container_ids=”4″ display_type=”photocrati-nextgen_basic_thumbnails” override_thumbnail_settings=”0″ thumbnail_width=”120″ thumbnail_height=”90″ thumbnail_crop=”1″ images_per_page=”20″ number_of_columns=”0″ ajax_pagination=”0″ show_all_in_lightbox=”0″ use_imagebrowser_effect=”0″ show_slideshow_link=”1″ slideshow_link_text=”[Show slideshow]” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”20″]Pierwszym punktem programu było zwiedzenie największego w Europie startupowego ekosystemu. Następnie reprezentanci ważnych dla wzornictwa instytucji opowiedzieli podczas konferencji prasowej, dlaczego według nich nadążanie za wnętrzarskimi trendami jest dziś kluczowe dla każdej niemal organizacji.
Multispace w praktyce
B. Amsterdam to biurowiec z niezwykle interesująca historią i – wszystko na to wskazuje – świetlaną przyszłością. Po tym, gdy wyprowadził się z niego IBM, budynek przez 10 lat stał nieużywany. Nie mogąc znaleźć nowych najemców, miasto rozpisało konkurs na kreatywne zagospodarowanie tej przestrzeni. Na fali rosnącej popularności powierzchni coworkingowych pomysłodawcy B. chcieli stworzyć miejsce, które nie tylko byłoby przystanią dla freelancerów i startupów, ale także źródłem infrastruktury, narzędzi i kontaktów biznesowych, dzięki którym związane z nim firmy mogłyby się dynamicznie rozwijać. Tak zorganizowany „ekosystem” miał być wyróżnikiem B. i jego kluczową przewagą konkurencyjną.
Pomysł się spodobał i B. dostało zielone światło na jego realizację. Ideę przełożono na rzeczywistość następująco:• Jako model zagospodarowania powierzchni wybrano multispace z licznymi strefami funkcjonalnymi – od open space’ów, zarówno z łączonymi jak i oddzielnymi stanowiskami roboczymi, przez sale spotkań, punkty gastronomiczne, rozrywkownie, chillout roomy oraz wyodrębnione sekcje, przebywając w których obwieszcza się światu, że nie należy nam przeszkadzać.
• Stworzono bardzo elastyczne modele współdzielenia przestrzeni, umożliwiające stanie się częścią ekosystemu przy kosztach na poziomie zaledwie kilkudziesięciu euro za stanowisko.
• Z myślą a najemcach wykreowano platformę komunikacji, w ramach której realizowane są międzyorganizacyjne wydarzenia, sesje networkingowe i wymiany know-how.
Za nowoczesnym, „ekologicznym” podejściem, według którego sposób funkcjonowania w budynku miał przypominać relacje istniejące w społeczeństwach miejskich, poszła modna aranżacja wnętrz. Początkowo ze względu na potrzebę minimalizowania kosztów – a później zapewne także z uwagi na spójność i popularność „hipsterskiej” estetyki – powierzchnie wyposażano w bardzo charakterystycznym stylu. Odsłonięte instalacje, sprzęty biurowe z drugiej ręki, wszechobecne płyty paździerzowe, porozstawiane na piętrach trabanty, edisonowskie żarówki w strefach gastronomicznych oraz ogród i kurnik na dachu – wszystko to sugeruje, że B. to miejsce tworzone z myślą o młodych i dynamicznych przedsiębiorcach.
Nie dość, że w efekcie realizacji tej strategii udało się zapełnić nieużytkowany od dekady budynek, B. zajęło ostatnio znajdujące się po sąsiedzku kolejne dwa. Otworzono do tego oddział w Nowym Jorku, a plany przewidują utworzenie następnego – w Singapurze. Docelowo B. myśli o oderwaniu swojej społeczności od konkretnych lokalizacji przez utworzenie globalnej sieci powiązań. Choć początkowo idea i warunki przyciągały przede wszystkim startupy z branży kreatywnej i e-commerce, z czasem zainteresowały także klientów korporacyjnych. Co znamienne, „na stare śmieci” wróciło ze swoim centrum innowacji IBM. Drugi budynek zaprojektowano właśnie pod kątem potrzeb tego rodzaju dużych kontrahentów – ze spełnionymi nadziejami na poszerzenie portfolio najemców o firmy z branży finansowej, HR itp.
Multispace w teorii: dlaczego w multispace’ie nawet prezes czuje się lepiej
Na konferencji prasowej, podczas której głos zabrali m.in.: COO Koelnmesse, Członek Zarządu Niemieckiego Zrzeszenia Przemysłu Wnętrzarskiego, CEO Amerykańskiego Towarzystwa Projektantów Wnętrz oraz przedstawiciel zespołu Instytutu Fraunhofera realizującego prace nad raportem nt. przyszłości organizacji pracy, opowiadano o czynnikach stanowiących przyczynę zmian zachodzących obecnie w myśleniu o aranżacji biur.
Katharina C. Hamma z Koelnmesse jako wiodące megatrendy wskazała Pracę 4.0 oraz Wojnę o Talenty. Wspomniała o spektakularnych efektach modernizacji – dzięki wprowadzonym zmianom miało się udać zwiększyć satysfakcję pracowników, przychody zatrudniających ich przedsiębiorstw oraz wzbudzić pozytywne zainteresowanie mediów. COO Koelnmesse obiecała, że podczas targów ORGATEC doświadczyć będzie można na własnej skórze inspirujących, emocjonujących i kontrowersyjnych rozwiązań i konceptów firm wyspecjalizowanych w biurowych rewolucjach.
Holger Jahnke z Niemieckiego Zrzeszenia Przemysłu Wnętrzarskiego sygnalizował wagę postępującej cyfryzacji każdego niemal aspektu naszego życia oraz stopniowego wydłużania czasu, jaki spędzamy na rynku pracy. Przewidywał, że rosnące zapotrzebowanie na informatyków zaowocuje integracją mebli z elektroniką, zawodowa aktywność seniorów natomiast – popularnością sprzętów pozwalających im funkcjonować efektywnie mimo problemów zaawansowanego wieku, jak bóle pleców czy stawów. Jako efekt mocnej pozycji pracowników w związku z niedoborami wykwalifikowanych kadr Jahnke wskazywał indywidualizację powierzchni roboczych – tak, by umożliwiały doskonalszą pracę w grupach, współdziałanie oraz oddawanie się relaksowi i refleksji.
Randy W. Fiser z Amerykańskiego Towarzystwa Projektantów Wnętrz relacjonował sytuację na rynku pracy w USA, gdzie poziom rywalizacji o wykwalifikowanych kandydatów jest według jego słów jeszcze wyższy niż w Europie. Mówił, że młodym ludziom naprawdę zależy dziś na tym, w jakiej organizacji pracują, a elastyczność i jakość przestrzeni często przedkładają nad płacę. W takich warunkach przedsiębiorstwa dostrzegają, że stopa zwrotu z inwestycji we wzornictwo jest duża i wyraża się w zwiększonej produktywności i retencji pracowników – tym bardziej, że w budynkach biurowych stanowią oni nawet 90 proc. całkowitych kosztów funkcjonowania organizacji.
Doskonałym zwieńczeniem bloku prelekcji było wystąpienie przedstawicieli Instytutu Fraunhofera. Na podstawie danych zgromadzonych w swoim raporcie na pytanie, jak biurowe środowisko pracy może wspierać cele organizacji, odpowiedzieli w gruncie rzeczy dość zwięźle: przekształcając się w multispace. Zdefiniowano go jako zróżnicowaną przestrzeń, w której przenikają się różne strefy funkcjonalne i style wzornicze, umożliwiając desk-sharing i elastyczną organizację pracy. Według ankietowanych: architektów, przedstawicieli firm konsultingowych i dużych organizacji odsetek biur urządzonych zgodnie z tymi wytycznymi na przestrzeni 5-10 lat zwiększy się z 23 do 54 proc. Respondenci uznali bowiem, że w mulitspace’ach osiąga się istotnie lepsze parametry w takich obszarach jak: atrakcyjność pracodawcy, poziom współpracy i subiektywnie postrzegana autonomia. Jednym z najbardziej zadziwiających wniosków z badania było to, że na skali „ucieczki” – możliwości zrelaksowania się lub skoncentrowania w razie potrzeby – ten sposób organizacji przestrzeni wypada lepiej nawet od pojedynczych biur. Choć trudno wytłumaczyć ten efekt z całą pewnością, najprawdopodobniej wynika on z faktu, że w przypadku multispace’ów istnieją przestrzenie z definicji służące odpoczynkowi i izolacji od bodźców. Do biura prezesa zawsze można zapukać. Kiedy jednak rozmawia on przez telefon w trabancie – jak mogłoby zdarzyć się w B. – wszystkim wara!