Wojna o talenty trwa w najlepsze. Rozwijają się przy tej okazji systemy benefitów, a w biurach coraz większą uwagę przywiązuje się do komfortu i ergonomii. Oto trzy tematy, o których trzeba pomyśleć, by stworzyć przyjazne miejsce pracy.
Jedna z najniższych stóp bezrobocia w całej Unii i kilkuprocentowe wzrosty średnich pensji z roku na rok – w tych warunkach coraz trudniej polskim pracodawcom konkurować o ludzi wynagrodzeniami. Nic dziwnego, że na znaczeniu zyskuje wystrój biur, jakość ich wyposażenia oraz technologie i usługi zwiększające ergonomię oraz produktywność i poziom zadowolenia kadr. Co powinno znaleźć się w nowoczesnym biurze przyjaznym pracownikom?
Dobre umeblowanie, czyli postawa to podstawa
„Seating is new smoking” – „siedzenie to nowe palenie”. Modne ostatnio i szalenie trafne hasło nawiązuje do kłopotów zdrowotnych wynikających z trybu życia, w którym po wstaniu z łóżka siadamy za kółko, jedziemy do pracy, by usiąść przy biurku, a powróciwszy do domu relaksujemy się siedząc na kanapie. Miażdżyca i choroby serca – to przykładowe choroby, które mogą wykształcić się zarówno wskutek palenia, jak i ciągłego siedzenia. Do tego dochodzą kłopoty z układem kostnym i mięśniowym. Brak ruchu może prowadzić do osłabienia mięśni nóg i pośladków, skutkując pogorszeniem możliwości utrzymywania równowagi. Nieergonomiczne siedziska lub nieprawidłowe korzystanie z mebli może prowadzić także do kłopotów z plecami i chronicznego bólu kręgosłupa.
Dlatego też z perspektywy frekwencji i produktywności pracowników niezwykle ważne jest nie tylko zapewnienie na stanowiskach roboczych wygodnych krzeseł i biurek, których względną wysokość da się dostosować do indywidualnych potrzeb pracowników, ale i budowanie świadomości wagi zachowania prawidłowej pozycji i podejmowania aktywności fizycznej. Coraz popularniejsze stają się w związku z tym: regularne sprawdzanie prawidłowości ustawień mebli, okresowe szkolenia z ergonomicznego siedzenia, zajęcia jogi w miejscu pracy czy biurka pozwalające korzystać z nich na stojąco.
Dla każdego coś miłego, czyli o zaspokajaniu indywidulanych potrzeb
W znacznym stopniu różnimy się nie tylko wzrostem (a propos wysokości biurek i foteli), ale i pod względem indywidualnych preferencji co do takich aspektów miejsca pracy jak oświetlenie i temperatura. Choć do niedawna w realiach open office trzeba było pogodzić się z tym, że „wszystkim nie dogodzisz”, wymyślono rozwiązanie, dzięki któremu każdy może dostosować ustawienia warunków panujących na stanowiskach roboczych do osobistych potrzeb. – W wielkopowierzchniowych biurach widać, jak ludzie różnią się pod względem tolerancji na ciepło i chłód. Jedni siedzą rozebrani do podkoszulek, podczas gdy inni trzęsą się z zimna w swetrach. Podobne zróżnicowanie dotyczy także oświetlenia. Prócz czysto subiektywnych odczuć (ktoś może preferować cieplejsze światło, podczas gdy inny woli chłodniejsze), znaczenia ma także wiek – seniorzy potrzebują na przykład więcej światła niż osoby w młodszym wieku – mówi Krzysztof Rajecki, projektant oświetlenia TRILUX Polska. – Obecna technologia pozwala każdemu pracownikowi ustawić sobie poziom światła bez ingerencji w przestrzeń sąsiadów. W poprawnie zaaranżowanym pomieszczeniu oprawa biurkowa TRILUX Bicult optymalnie oświetla miejsce pracy oraz obszar bezpośredniego otoczenia. Dzięki emitowanemu w górę światłu pośredniemu nie ma konieczności stosowania dodatkowych opraw sufitowych czy podłogowych. Biurkowe lampy są wystarczające, by zapewnić zgodne z przepisami oświetlenie stanowiska pracy, a ilość światła emitowanego przez moduł pośredni oraz moduł bezpośredni (ukierunkowywany przez użytkownika) można regulować odrębnie – przyciskami na oprawie lub aplikacją mobilną – tłumaczy przedstawiciel TRILUX Polska.
Rozwiązanie zostało włączone jako jeden z elementów wynalezionych w Holandii indywidualnych systemów kontroli klimatu, pozwalających lokalnie regulować pracownikom temperaturę i światło na ich stanowiskach roboczych.
Praca w dobrym rytmie, czyli światło i work-life balance
„Jeszcze tylko jedna rzecz.”, „Bez przerwy szybciej skończę.” – komu nie zdarzyło się przesiedzieć kilka godzin bez odrywania się od komputera? Okazuje się jednak, że taki sposób postępowania działa jedynie na bardzo krótką metę. Ciągła praca, stres i nieustanne przetwarzanie w głowie informacji może doprowadzić do przebodźcowania, a w efekcie – gdy taka sytuacja się przedłuża – do wypalenia zawodowego. Skrajne przypadki mogą przyczynić się nawet do rozwoju chorób psychicznych. W pracy trwającej 6-9 godzin zaleca się co najmniej 30-minutową przerwę. Nie mówiąc nawet o konieczności cogodzinnych 5-minutowych przerw od patrzenia w ekran. Idealnie byłoby wyjść w tym czasie na świeże powietrze i popatrzeć na drzewa.
Tam, gdzie nie jest to możliwe, odprężyć się pomaga nowoczesna technologia. – Naukowe odkrycie ostatnich lat potwierdzają dojmujący wpływ światła na funkcjonowanie ludzkiego organizmu. W zależności od odcienia może ono pobudzać lub odprężać. Dlatego też w strefach socjalnych, kuchniach i chillout roomach stosuje się dziś oświetlenie emitujące ciepłe, sprzyjające relaksowi światło – mówi projektant oświetlenia TRILUX Polska. – Krokiem dalej jest wdrożenie całościowych systemów dostosowujących barwę światła do pory dnia. Zarządzanie oświetleniem z modułem Human Centric Lighting sprawia, że oprawy naśladują rytm naturalnych zmian światła słonecznego, pomagając osiągnąć pełną aktywność w trakcie dnia i wyciszając ludzi przed rozejściem się do domów. W efekcie poprawia się jakość snu w nocy oraz podwyższa się subiektywna ocena miejsca pracy – dodaje Rajecki.